Obserwatorzy

wtorek, 16 lutego 2010

WWW - czyli wizażowa wymianka walentynkowa cz.2



No to teraz czas na prezenciki, od Klaudusi - Klaudensa. Dziękuję Ci kochanie bardzo, za to poświęcenie jakim się wykazałaś w robieniu prezentu. Pomimo tego bólu i gipsu nie poddałaś się a robiłaś, podziwiam. Zdjęcia pożyczyłam Od Klaudii, ponieważ mój aparat cierpi na wiecznie rozładowane baterie, mam nadzieję, że Dusia nie będzie się gniewać... Strasznie się dziewczyna namęczyła, ale efekt świetny. Ja ze zdrową rączką bym chyba nie umiała lepiej. A tak w ogóle to strasznie mi się podoba jej stempelek. Taki oryginalny "firmowy" może następnym razem wam pokażę... :D

To do następnego :)

piątek, 12 lutego 2010

WWW - czyli Wizażowa Wymianka Walentynkowa


Hurra swój prezencik już dostałam (wczoraj) ;) Niestety nie wiem kiedy go będę mogła zobaczyć, bo nie wiem kiedy się pojawię u mamy, ale wiem, ze jest śliczny, moja mama ma takie same a przynajmniej bardzo podobne gusta do moich więc wierzę w jej zdanie. Chociaż czy Klaudia zrobiłaby coś nieładnego dla mnie?? Myślę, że nie. I z tego co wiem, to jeszcze coś dla Gracusia się znalazło :D
A na zdjęciu prezenty wymiankowe, które zrobiłam dla Agaty-Barbianki, mam nadzieję, że jej się spodobały... Starałam się jak mogłam i myślę, że nie będzie tak źle.

A co u Gracjanka?? Wczoraj mieliśmy kłopoty, bardzo bolał go brzuszek, płakał kilka godzin a mi się serce krajało, bo nie wiedziałam jak mu pomóc ;( W końcu się uspokoił po herbatce ziołowej i usnął, ale nie na długo. Pobudka jak nigdy po północy, później po 4 i po 6, 8 i 9. Od dziewiątej karmienie i noszenie po całym mieszkaniu, żeby mu się odbiło. Dopiero przed 11 usnął i śpi póki co, mam nadzieję, że długo. Niech sobie odeśpi te wszystkie bóle wczorajsze. Jeszcze dzisiaj ma przyjść lekarz do niego na wizytę. W sumie miał być wczoraj, ale mu się chyba nie bardzo chciało, albo zapomniał. No i zbliżają się pielgrzymki rodzinne do Gracjanka. Ma przyjść może moja babcia Honorka. Chrzestna, no i ojciec, który wizytę ciągle przekłada z powodu pracy, a on przecież ma mojego zakopiańskiego oscypka, a ja się go (oscypka) doczekać nie mogę...

niedziela, 7 lutego 2010

...Na początek Gracjanek...


Prawda jest taka, że bloga założyłam po to aby chwalić się swoimi origamowymi (i być może nie tylko) pracami, ale nie mogę się opanować od pochwalenia się synkiem :) Gracjanek urodził się 10.01.2010r o godzinie 3:05. Spory chłopak z niego bo 3360g to wcale nie mało, na szczęście poród był szybki i bezproblemowy> Wyszedł bardzo sprawnie hehe ;)
Miał 54 cm, więc to też sporo.
Ale ileż radości daje takie dziecko to nawet nie miałam do tej pory pojęcia (prawda jest taka, ze nie miałam styczności w ogóle z niemowlakami). Gracjan ciągle przez sen się śmieje a to jest takie urocze. Nawet gdy płacze i się złości, to uśmiechem nadrabia później nam to wszystko.
A z resztą popatrzcie sami, czy na takiego szkraba można się złościć?? No oczywiście, że NIEE


Podsumowując cały post. Myślę, że ten blog będzie zarówno o moich papierowych tworach jak i o tym jak mój synuś się rozwija ;) No w końcu jak nazwa mówi TO CO KOCHAM :D